W sobotę, 28 września 2024 r. na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Smutnej w Sosnowcu odbyła się uroczystość oznaczenia grobu weterana walk o wolność i niepodległość Polski Tadeusza Szymona Waśniewskiego — współzałożyciela i pierwszego prezesa gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Sielcu (później gniazdo Sosnowiec II).
Było to możliwe dzięki staraniom druha Damiana Małeckiego — prezesa Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół” w Polsce, pełniącego jednocześnie funkcję prezesa World Sokol Federation (Światowej Federacji Sokoła), który przewodniczył tej uroczystości oraz Adama Głębiewskiego, który poinformował o planach usunięcia pomnika. W wydarzeniu wzięli także udział: sekretarz generalny ZTG „Sokół” Pani Halina Cichocka-Nowak, dyrektor Instytutu Zagłębia Dąbrowskiego Pan prof. dr hab. Dariusz Nawrot, Ksiądz Rafał Chajduga. Natomiast rola umieszczenia tabliczki na pomniku nagrobkowym przypadła Adamowi Gołębiewskiemu, któremu tego dnia towarzyszyli członkowie najbliższej rodziny.
Oznaczenie mogiły odbyło się na mocy decyzji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, zawartej w zawiadomieniu z 28 czerwca 2024 r., o wpisie do ewidencji grobów weteranów walk o wolność i niepodległość Polski (nr ew. 8485).
Tadeusz Waśniewski
Urodził się 26 października 1866 r. we wsi Kosinki Kapliczne, leżącej w Królestwie Polskim na terenie guberni płockiej, w ziemiańskiej rodzinie Ludwika i Seweryny z Kosińskich. Zapewne pierwsze imię otrzymał po swoim bracie Tadeuszu Janie Nepomucenie urodzonym i zmarłym w roku poprzednim. Z domu rodzinnego wyniósł gruntowne wychowanie patriotyczne. Będąc uczniem ósmej klasy płockiego gimnazjum, zaangażował się w prowadzenie polskiej biblioteki oraz kółka samokształceniowego, którego był prezesem, czym naraził się władzom rosyjskim. W wyniku represji został w trybie dyscyplinarnym wydalony ze szkoły. Podjął studia na renomowanej Akademii Górniczej we Freibergu w Saksonii, kończąc je z wyróżnieniem w 1893 r. Rok później, wykorzystując swoje wysokospecjalistyczne wykształcenie, zatrudnił się na stanowisku dozorcy w kopalni Gwarectwa „Hrabia Renard” w Sielcu (obecnie dzielnica Sosnowca).
Przez kolejne trzynaście lat piął się po szczeblach kariery zawodowej, pełniąc obowiązki: sztygara, nadsztygara, zawiadowcy i dyrektora technicznego. Był prekursorem wprowadzenia innowacyjnego na owe czasy sposobu wydobycia węgla kamiennego metodą podsadzkową. W odróżnieniu od metody zawałowej jest ona bardziej ekonomiczna i bezpieczna dla załogi oraz infrastruktury powierzchniowej. Kolejną inicjatywą inż. Waśniewskiego była organizacja i systematyczne ćwiczenia brygady ratowniczej wyposażonej w aparaty oddechowe marki Dräger, które umożliwiały prowadzenie akcji w warunkach skażenia trującymi gazami.
W lokalnym środowisku dał się poznać jako społecznik, organizując placówki oświatowe. Był inicjatorem powstania czytelni w Sielcu, a także cyklu kursów wieczorowych oraz licznych odczytów. Działał także na polu niepodległościowym. Na początku 1906 r. współtworzył sieleckie gniazdo Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, pełniąc funkcję prezesa. Po rychłym jego zawieszeniu przez władze rosyjskie, co miało miejsce w całej Kongresówce, stanął na czele tutejszego zakonspirowanego „Sokoła”, ukrywającego się pod szyldem Stowarzyszenia Gimnastycznego „Herkules”. W 1907 r. nieopodal kopalni został wzniesiony gmach sokolni (obecnie ul. Szkolna 4a), który oprócz siedziby towarzystwa, pełnił rolę sali gimnastycznej dla uczniów pobliskiej szkoły.
Dla dyr. Waśniewskiego tragicznym dniem okazał się 5 września 1907 r. Około godz. 21.00 wraz z inż. Szymonem Rudowskim udawał się z domu do resursy mieszczącej się w Hotelu Sieleckim, gdzie zwołano — przypuszczalnie w kontekście właśnie wprowadzonego całkowitego zakazu działalności wszelkich stowarzyszeń gimnastycznych — zebranie organizacyjne koła muzycznego, mającego być prawdopodobnie kolejnym „wcieleniem” gniazda sokolego. Jak twierdził inż. Rudowski, byli śledzeni od początku przez dwóch młodych mężczyzn. W miejscu, gdzie tory prowadzące do kopalni przecinały trakt w kierunku Zagórza, obaj śledzący nagle wyprzedzili ich i oddali cztery strzały do Waśniewskiego.
Źródło: „Nasz Tygodnik” nr 2 z 12 stycznia 2024 r.
Tadeusza Waśniewski – cz. 2
Dyrektor Tadeusz Waśniewski, postrzelony przez zamachowców dwoma kulami w skroń oraz w bok, po dwóch minutach skonał. Mordercom udało się zbiec w okoliczne pola, mimo iż przechodzący właśnie patrol policji oddał do nich kilka salw. Co znamienne, błyskawicznie zareagowali przedstawiciele miejscowych struktur Polskiej Partii Socjalistycznej. W komunikacie przekazanym redakcji „Kuriera Zagłębia” zaprzeczyli, że z tą zbrodnią mieli cokolwiek wspólnego. Może to świadczyć o bardzo negatywnym odbiorze społecznym tego czynu. Jednak prawie siedemdziesięcioletnia perspektywa pozwoliła historykowi Jerzemu Jarosowi w pośredni sposób zasugerować, że za mordem może stać jedna z dwóch działających na terenie Sielca sześcioosobowych bojówek PPS. Sugestię tę zawarł w artykule pt. „Na przełomie wieków (1876-1914)” opublikowanym w pracy zbiorowej zatytułowanej „Kopalnia »Sosnowiec«”.
W związku z morderstwem wkrótce zatrzymano Józefa Kościelniaka (l. 22) i Kazimierza Kreta (l. 17), którzy trzy miesiące później zostali skazani w trybie administracyjnym na pięć lat zesłania.
Pogrzeb odbył się z licznym udziałem poruszonego zbrodnią społeczeństwa. Dyrektor Waśniewski spoczął na cmentarzu Rzymskokatolickiej Parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Smutnej w Sosnowcu, wchodzącym w skład tzw. Nekropolii Czterech Wyznań. Tragizmu dodaje fakt, iż w krótkim czasie po pochówku prasę — głównie górnośląską, zarówno polsko, jak i niemieckojęzyczną — obiegły informacje, które następnie były dementowane, o rzekomym rozkopaniu grobu i znieważeniu trumny oraz zwłok ofiary zamachu.
Mogiła w 1931 r. stała się miejscem wiecznego spoczynku małżonki zamordowanego Jadwigi z Ciechowskich Waśniewskiej — znanej w Zagłębiu Dąbrowskim działaczki społecznej i oświatowej realizującej swoją misję w Sosnowiecko-Sieleckim Chrześcijańskim Towarzystwie Dobroczynności i Polskiej Macierzy Szkolnej.
Prawdopodobnie pochowany tutaj jest również jej siedemnastoletni bratanek Jerzy Ciechowski, który zginął w 1920 r. podczas wojny z bolszewikami. W symboliczny sposób upamiętniono tu także jej drugiego bratanka Henryka Ciechowskiego — studenta Politechniki Warszawskiej poległego w obronie Lwowa w 1919 r., którego doczesne szczątki spoczęły w nieznanym miejscu. Nagrobek o dużej wartości historycznej, niestety zagrożony obecnie likwidacją, zwieńczony strzelistym obeliskiem jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów cmentarza, a umieszczona na nim pęknięta fotografia w symboliczny sposób ilustruje dramatyczne wydarzenie sprzed ponad wieku.
W kolejnych latach wdowa po dyr. Waśniewskim nie szczędziła wysiłków, aby pamięć o jej mężu nie uległa zatarciu. Powołana została realizująca m.in. ten cel Fundacja im. Tadeusza Waśniewskiego. Wybudowano także dom jego imienia, usytuowany w Sielcu przy nieistniejącej dziś ul. Karpackiej, w którym funkcjonowała ochronka sprawująca opiekę nad potrzebującymi dziećmi, a już w wolnej Polsce mieściła się pięciooddziałowa Szkoła Miejska nr 18.
Źródło: „Nasz Tygodnik” nr 3 z 19 stycznia 2024 r.
Adam Gołębiewski
Fotografie: Marcin Gołębiowski