Pierwsze gniazdo Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” powstało we Lwowie 7 lutego 1867 r. Nowe stowarzyszenie utworzyli studenci lwowscy, którzy do współpracy zaangażowali wielu znanych, wpływowych i szanowanych obywateli Lwowa. Wkrótce po powstaniu pierwszych gniazd zaczęły powstawać Sokolnie – siedziby gniazd, budowane przez samych członków, dzięki zaciąganym kredytom, a także dzięki wsparciu miejscowych polskich władz.
Budynki te stały się podstawą funkcjonowania stowarzyszeń. Ambicją każdego gniazda było posiadanie własnej Sokolni. Obiekty te wyróżniały się wielkością, funkcjonalnością i wyglądem, przez co do dzisiaj wiele z nich wzbudza zachwyt. To w nich odbywały się spotkania, ćwiczenia, uroczystości i obchody. Jeszcze dziś wiele z nich zdobi centra, głównie podkarpackich miast i miasteczek. Zachowała się także najstarsza z nich – Sokolnia „Sokoła-Macierzy” we Lwowie wybudowana w 1884 r. dzięki osobistemu wsparciu prezesa Jana Dobrzańskiego. Sokolnię co roku odwiedza Anna Sebastyańska z Sanoka, która opowiada o stanie dawnej centrali „Sokoła”. Na zdjęciach widać jak okazały był to obiekt.
Pierwsza Sokolnia
Ukoronowaniem pierwszych lat działalności „Sokoła” lwowskiego było wybudowanie własnego budynku przy ulicy Zimorowicza w 1884 r. Było to możliwe po udostępnieniu placu pod budowę przez radę miejską Lwowa. Po dokupieniu sąsiedniej działki w 1883 r. przystąpiono do budowy Sokolni. Ogromne znaczenie miało osobiste zaangażowanie i kredyt udzielony przez prezesa Jana Dobrzańskiego. Dzięki temu zajęcia w nowym budynku mogły się rozpocząć już w grudniu 1884 r. Wszystkie gniazda, w miarę swoich możliwości, dążyły do wybudowania własnej Sokolni, na której Towarzystwo mogłoby opierać swoją działalność. Sokolnie były bardzo często budowane i utrzymywane za prywatne pieniądze członków gniazd.
Obecnie w budynku mieści się Wydział Wychowania Fizycznego. Tam też prowadzone są zajęcia z gimnastyki oraz ćwiczą młode gimnastyczki – mówi Anna Sebastyańska. Na teren budynku nie można wchodzić ani też fotografować. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że tam przygotowują się do zawodów gimnastyczki (układy autorskie) – dodaje. Na budynku trudno znaleźć informacje dotyczące polskiego „Sokoła”. Na zewnątrz widoczny jest tylko napis „Mens sana in corpore sano” (w zdrowym ciele zdrowy duch). Poza tym widać liczne zaniedbania i ubytki w elewacji. Stan budynku pozostawia wiele do życzenia.
Mało kto wie, co w tym Gmachu się mieściło i nie spotkałam się z tym, aby ktoś o tym wspominał. Podobnie jest z Sokołami na Cmentarzach… zdjęcia porozbijane, nagrobki poniszczone – relacjonuje Sebastyańska. Moim skromnym zdaniem powinno się bardziej przywoływać historię Sokolstwa we Lwowie, przez przewodników, organizatorów wycieczek, odwiedzać groby, dbać o nie – dodaje.
Pod szyldem gimnastyki
Pierwsze gniazdo „Sokoła” skupiło się na pracy organicznej, która miała stanowić nową i bardziej skuteczną formę działań niepodległościowych. Godłem nowego stowarzyszenia był sokół w locie trzymający ciężarki, którego Towarzystwo używa po dziś dzień. Polski „Sokół” starał się jak najskuteczniej budzić uczucia patriotyczne, co miało ogromne znaczenie dla kultury polskiej w warunkach zaborów. Dla wielu ówcześnie żyjących Polaków było czymś oczywistym, że „Sokół” pod oficjalnym szyldem gimnastyki, prowadzi wielokierunkową działalność narodową i niepodległościową. Świadectwem wielkości organizacji były jej budynki, którzy do wybuchu I wojny światowej powstało co najmniej 113. Ogromną większość z nich do „Sokoła” już nie wróciła. Tylko nieliczne służą dziś idei sokolej (m.in. w Mielcu i Sanoku).
Damian Małecki
Foto.: Anna Sebastyańska
Galerię zdjęć można obejrzeć tutaj