Wyjątkowy „Śpiewnik Sokoli”!

Z okazji 125-lecia Towarzystwa Gminastycznego „Sokół” w Sanoku Zarząd gniazda wydał dwie pozycje książkowe. O książce „125 lat sanockiego Sokoła 1889-2014″ pisaliśmy już wczesniej. Tym razem prezentujemy ” Śpiewnik Sokoli”, który został wydany na podstawie Śpiewnika napisanego odręcznie przez Stanisława Budweila w 1905 r. dla użytku członków kółka śpiewackiego ?Sokoła? w Sanoku. Śpiewnik został oficjalnie zaprezentowany przez prof. Andrzeja Smolika 6 czerwca 2014 r., podczas pierwszego dnia uroczystości 125-lecia sanockiego gniazda. Na koniec utwory do życia tchnęli młodzi akordeoniści.

spiewnik-przod-420px-www
Unikalne i niezwykłe wydawnictwo – prof. Andrzej Smolik o „Śpiewniku Sokolim”

I.

Różnorodne formy wychowania muzycznego odgrywały szczególną rolę w  dążeniach niepodległościowych Polaków w XIX w. Szczególnie po upadku powstania styczniowego zaczęły coraz bardziej rozwijać się różne formy stowarzyszeń społecznych, wśród nich związane z propagowaniem pieśni ? towarzystwa muzyczne, szkoły muzyczne uczące również gry na instrumentach ?  miały one znaczący wpływ na zachowanie tożsamości kulturowej narodu.

Jednym z prekursorów takich właśnie działań w Sanoku na przełomie wieków był Stanisław Budweil, który studiował na Uniwersytecie Jana Kazimierza oraz w Konserwatorium Lwowskim. Jego mistrzem był Jan Karol Gall, wybitny kompozytor muzyki chóralnej, wokalnej i pieśni, m. in. tak znanych jak Piosenka żołnierska, Marsz Żuawów z powstania styczniowego, Od Krakowa jadą.

II.

Stanisław Budweil, urzędnik sanockiej skarbówki, członek zespołu instrumentalnego Gamba, postanowił napisać ?Śpiewnik?, wykorzystując swoje nabyte we Lwowie praktyczne umiejętności; był on pomocą do pracy z zespołem. Śpiewnik ten pozostał w rękopisie, aktualne władze Towarzystwa Gimnastycznego Sokół znalazły się w jego posiadaniu. Prezes Sanockiego Towarzystwa ?Sokół? – Bronisław Kielar –  podjął rok temu kroki w celu wydania tego śpiewnika, co pozwoli ocalić od zapomnienia ten niezwykły dokument ówczesnych czasów.

III.

Powstały ok. 1904-1905 r. ?Sanocki śpiewnik sokoli? – jest oryginalnym układem pieśni chóralnych w stylu a  cappella, utrzymanych w estetyce niemieckiego Liedertafelstil przełomu XIX i XX w. Pieśni przeznaczone były dla chóru amatorskiego, to znaczy dla ?wszystkich członków kółka śpiewackiego?, działającego w gnieździe Towarzystwa Gimnastycznego ?Sokół? w Sanoku. Zawiera on przepisane ręcznie przez dyrygenta chóru Stanisława Budweila utwory chóralne, np. J. K. Galla. Kompozycje pochodzą z repertuaru znanych i koncertujących we wszystkich zaborach Lwowskich chórów Lutnia-Macierz i Echo-Macierz oraz ulotnych druków muzycznych i małych zbiorów zawierających od kilku do kilkunastu pieśni, wydawanych we Lwowie i Krakowie.

IV.

Tematyka wybranych przez niego utworów wokalnych jest różnorodna. Można tu więc znaleźć pieśni patriotyczne, na przykład opracowane przez Galla ? hymn ?Boże coś Polskę?, mazurek ?Trzeci Maj?, antyfonę ?Z dymem pożarów? czy do muzyki Edwarda Griega ?Psalm za Ojczyznę?. Sporą grupę stanowią pieśni miłosne (romantyczne), wśród których również nie brak kompozycji chórmistrza ze Lwowa ? ?Ty ze mnie szydzisz, dziewczyno?, ? Czy to panna, czy mężatka??, a do samego twórcy zbioru Stanisława Budweila należy ?Zielona lipa i jawor?, Żołnierskie pieśni w ?Śpiewniku? reprezentują takie kompozycje, jak ?Wieniec pieśni polskich?, a wśród nich ?Marsz żuawów? oraz ?Piosenka żołnierska? ? obie J. K. Galla, ?Czas do boju, czas? i ?Straż nad Wisłą? ? K. Jareckiego, ?W krwawym polu? ? Siebera oraz toasty: w tempie poloneza ?Toast? Z. Noskowskiego i Toast w tempie mazura A. Orłowskiego.

Nie mogło również w sanockim zbiorze zabraknąć pieśni biesiadnych ? dla przykładu Galla ?Tokaj? i ?W karczmie? ? czy okazjonalnych, takich jak ?Wlazł kotek na płotek? W. Supińskiego, Chór strzelców K. M. Webera czy ?Nad kołyską? J. Brahmsa. Sporą grupę stanowią również pieśni ludowe ? ?Krakowiak? P. Maszyńskiego, ?Od Krakowa jadą? i ?Hejże ino! Fijołeczku leśny? – obie Galla, ?Kujawiak? Z. Noskowskiego ? oraz zwyczajowych: ?Pieśń wieczorna? Moniuszki. Nie brak też serenad: (?Serenada? A. M. Myrberga) oraz hymnów: ?Hymn do Boga? J. K. Galla i ?Hymn do nocy? L. van Beethovena.

V.

Kompozytorzy pieśni chóralnych, które znalazły się w śpiewniku wykorzystywali zarówno teksty poezji amatorskiej rodzimej, jak i wielkich poetów: Heinricha Heinego, Williama Szekspira, Michaiła Lermontowa, Wiktora Hugo i polskich: Adama Mickiewicza, Adama Asnyka, Marii Konopnickiej, Jerzego Żuławskiego.

Kompozycje muzyczne Jana K. Galla i jemu współczesnych wywodzą się z tradycji polskiej pieśni romantycznej XIX w., dla której twórczość Chopina i Moniuszki była niejako rdzeniem. Spełniały one oczekiwania publiczności, dla której kontakt z polskością w muzyce był sprawą najważniejszą. Z recenzji zamieszczonych w czasopismach muzycznych Lwowa dowiadujemy się, że niesłychanie ważne było zamieszczenie w repertuarze każdego chóru, oprócz nowych utworów, opracowania chóralnego pieśni Chopina i Moniuszki. W ten sposób wykonawcy i słuchacze mogli okazać przywiązanie do tego, co swojskie i piękne. Jest to na pewno jeden z powodów, dla których również w ?Śpiewniku? sanockiego koła śpiewaczego znalazły się oryginalne opracowania Galla na chór mieszany pieśni solowej Chopina ?Życzenie? i ballady Moniuszki; w ten sposób wyrażano przekonania patriotyczne. Nie brak też utworów tak wielkich muzyków jak, J. Brahms, L. v Beethoven, C. M. Weber ? są one pomostem z kulturą europejską społeczeństwa polskiego.

VI.

Kim byli członkowie chóru gniazda ?Sokoła? w Sanoku?
Rekrutowali się oni z różnych prominentnych kręgów inteligencji, przedstawicieli rzemiosła, kupców, młodzieży gimnazjalnej, ?panien z dobrych domów?. Dla członków koła śpiewaczego piękne śpiewanie i wyśpiewanie się w chórze było czymś niezwykle ważnym kulturowo i społecznie. Śpiewano nie tylko z potrzeby serca, ale także dlatego, że tak nakazywała tradycja romantyczna i moda, tak zostały historycznie ukształtowane potrzeby kulturalne.

VII.           Podsumowanie

? unikalność i niezwykłość ?Śpiewnika? polega na tym, że:

– jest pięknie odrestaurowanym dokumentem epoki z wiernie zachowanymi pieśniami ? zarówno tekstami muzycznymi, jak i słowami,

– mówi bardzo dużo o modzie, gustach, upodobaniach, uczuciach, o życiowym etosie żołnierza, o życiu codziennym mieszkańców Sanoka i Galicji, atmosferze tamtych ciekawych i trudnych czasów,

– zawiera bardzo atrakcyjny repertuar, o wielkich walorach artystycznych,

– jest świadectwem ogromnego patriotyzmu, dążeń niepodległościowych i rosnącej świadomości narodowej Polaków, mimo tylu lat niewoli,

– ponadczasowość ? po 110 latach warto po niego sięgnąć ? powinni z niego korzystać dyrygenci chórów, zespołów wokalnych, a także miłośnicy pięknego śpiewu.

Dlatego też warto bardzo podziękować Prezesowi Towarzystwa Gimnastycznego Sokół – Bronisławowi Kielarowi – za ten pięknie wydany ?Śpiewnik?, podobnie jak wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania ? Borys Łapiszczak ? za ocalenie oryginału, Stefan Olbert ? za piękne i fachowe słowo wstępne i korektę muzyczną, Marcin Stachowicz – skład komputerowy tekstów nutowych, Aleksandra i Maciej Haudek ? korekta i skład, Muzeum Historyczne ? udostępnienie zdjęć archiwalnych.

„Hej Sokoły” w wykonaniu młodych akordeonistów

Unikalną atmosferę sokolich pięśni usłyszeliśmy dzięki występowi Eweliny Wronowskiej i Michała Matuszewskiego, którzy dla uczestników uroczystości wykonali i zaśpiewali: Stoi jawor zielony (Gall), Za jeden krótki szczęścia dzień (Gall), Toast (Orłowski), Życzenie (Chopin). Swój występ miał także mistrz akordeonu Rafał Potocki, który może pochwalić się wieloma zwycięstwami w konkursach krajowych i międzynarodowych. Poniżej można obejrzeć niezwykle ciekawy fragment ich występu.

Wydawca o „Śpiewniku Sokolim”

W Państwa ręce oddajemy unikatowe wydawnictwo – opracowany na nowo, opatrzony fachowym wstępem Stefana alberta „Śpiewnik sokoli”.

Czym jest ów śpiewnik i dlaczego jest to tak niezwykłe wydawnictwo? Autorem rękopisu jest sanocki chórmistrz, Stanisław Budweil, który około 1905 r. opracował 67 pieśni na chór, wykazując się niemałym kunsztem w swojej profesji. Ten rękopis jest szczególnie cenną pamiątką dla dzisiejszych kontynuatorów sokolej idei, bo „kółko śpiewackie” Budweila działało przy przedwojennym Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”. Jego członkowie mogli w nim kształcić swe talenty muzyczne i pielęgnować polską tradycję. Ale śpiewnik to nie tylko ślad po działalności jednej organizacji.

Przeglądając jego strony, przenosimy się do Sanoka sprzed ponad 100 lat, galicyjskiego miasta w granicach Austro-Węgier; niejako możemy odczuć atmosferę tamtych ciekawych czasów.
Ludzie spełniali swe powszednie obowiązki, rozwijało się miasto, ale ponad tą mieszczańsko-wiejską codziennością było coś jeszcze – świadomość niespokojnych czasów, oczekiwanie na tę iskrę, która rozsadzi po kongresową Europę i poprowadzi Polaków ku niepodległości.

Pozostawało czekać i sposobić się, na przykład działając w szeregach Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” czy Drużyn Bartoszowych. Również we wszelkich przejawach działalności kulturalnej i oświatowej tamtego okresu – a wiele ich w Sanoku – akcentowano polskie tradycje i historię. Sprzyjały temu obchody ważnych rocznic, świąt, koncerty, spotkania towarzyskie. Nie mogło zabraknąć na nich oprawy muzycznej, a tę tworzyły zespoły muzyczne i kółka śpiewacze. Zwykłym spotkaniom, biesiadowaniu także towarzyszyła muzyka – ludzie zbierali się i śpiewali.

Stanisław Budweil, prowadząc takie kółko, przygotowując dla niego repertuar, dokonywał wyboru pieśni i kierował się ówczesną modą i gustami sanockich chórzystów. Uważny czytelnik, a zwłaszcza taki, który lubi wracać do polskich pieśni, dostrzeże, jaką niezwykłą wartość ma rękopis sanockiego chórmistrza. Znajdzie w nim to, na co w podręcznikach historii często brakuje miejsca – zapis upodobań ówczesnych mieszkańców i atmosfery tamtych czasów.

Spomiędzy stron wyłania się obraz ludzi, który mówi wiele o ich uczuciowości, dowcipie i zauroczeniu sielskością, o żywym etosie żołnierza, o wierze i patriotyzmie. Wrażliwy czytelnik odszyfruje z niego uczucia i tęsknoty, może dostrzeże, że i jemu są one bliskie.

Opracowując „Śpiewnik sokoli”, staraliśmy się w jak najmniejszym stopniu ingerować w rękopis, stąd czytelnik może być zaskoczony różnicami w tekstach znanych powszechnie pieśni. Uznaliśmy jednak, że wartością samą w sobie jest właśnie „wersja sanocka”, inna niż powszechnie znana. Do oryginału wprowadziliśmy jedynie drobne zmiany pisowni, aby ułatwić percepcję tekstu. Zachowaliśmy również niezwykłą numerację Budweila (widoczną przy pieśniach 56a i 57 a), gdyż nie wiemy, czy był to jakiś zamysł autora, czy po prostu przeoczenie.

Abstrahując od tego, co zostało tu już powiedziane, pragniemy podkreślić, że „Śpiewnik sokoli” jest też po prostu śpiewnikiem, po który nawet po 100 latach warto sięgnąć. Taką też mamy nadzieję.

Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do powstania niniejszego wydania. Podziękowania przekazujemy: Stefanowi Olbertowi za słowo wstępne i korektę muzyczną, Marcinowi Stachowiczowi za skład komputerowy nut, Aleksandrze i Maciejowi Haudkom za korektę i skład, Borysowi Łapiszczakowi za ocalenie oryginału, Muzeum Historycznemu w Sanoku za udostępnienie zdjęć.

Źródło:

 www.sokolsanok.pl /youtube.com

Zostaw komentarz

komentarzy